Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 10 stycznia 2013

Mam nadzieję- czyli o Domu Tymianka.

Jeden z podopiecznych
Jest taki Dom.
Dom Tymianka.

Trafiłam na ten blog już nie wiem poprzez którego bloga.
Dzieje się tam, oj dzieje.

Psów z interwencji, z miejsc, o których raczej rzeźniami dla psów można nazwać, a nie schroniskami, jest tam pełno.
Uratowane.
Szukające domu tymczasowego, a najlepiej na stałe.
Ciepłego domu, z kochającym stadem.

Wiem, że to niejedna taka inicjatywa w naszym kraju, bo takich ludzi jak Ori jest całe szczęście więcej.
To dzięki takim ludziom, odradza się we mnie wiara w ludzki gatunek.

W sklepiku można kupić lub przesłać na maila propozycję swoich przedmiotów do sprzedaży. Uzyskane pieniążki trafiają bezpośrednio do potrzebujących podopiecznych.

Polecam Waszym sercom!
Jeśli możecie- wesprzyjcie!
A może widzicie tam Swojego Nowego Przyjaciela?

Chciałabym móc dać miejsce któremuś z nich, ale na razie to niemożliwe.
Wierzę jednak, ze prócz Rudej, będę mogła jeszcze kiedyś dać dom i serce któremuś z porzuconych.

Strona Domu Tymianka jest TUTAJ.


2 komentarze:


  1. Fajnie ,że napisałaś o nich ...

    OdpowiedzUsuń
  2. Próbujemy :)) Już 55 zł wisi, ale z tego co czytałam na worek karmy miło by było dociągnąć do 120...

    OdpowiedzUsuń