Psy, biegnąc, doznają odlotu porównywalnego z tym, którego doświadcza się po marihuanie.
Podobnie mają ludzie – i jednym, i drugim podczas biegania wydzielają
się endokannabinoidy, naturalne substancje stymulujące i poprawiające
nastrój, należące do tej samej grupy związków chemicznych co
tetrahydrokannabinol, główna substancja psychoaktywna marihuany.
Naukowcy sądzą, że jest to ewolucyjne przystosowanie obu gatunków do
długich biegów – ostatecznie i my, i psy w czasach zamierzchłych
przemierzaliśmy, truchtając, wielkie odległości.
Badania przeprowadzono na University of Arizona. Bieg – psów i ludzi – trwał 30 minut.
Żródło:
crazynauka.plMały Garip z jeszcze chudą Rudą |
Szczęście biegania, wiatru który pomaga, albo drocząc sie z nami wieje prosto w twarz.Rozwiane włosy pani. Rozwiane uszy psa. Gra mięsni. Wolność. Uśmiech w oczach.Czy jeszcze zdarzy mi sie tak pobiegać? Nie wiem, ale ogromną przyjemnosc mam patrząc, jak biega mój uszczęśliwiony, zjednoczony z naturą pies!:-)
OdpowiedzUsuńTo teraz rozumiem, dlaczego ludzie biegają :-)))
OdpowiedzUsuńO, jeszcze zależy gdzie się biega - jak po lesie to owszem, natrój cudny mimo zmęczenia, lecz gdzieś po mieście, czy byle parczku - stres :)
OdpowiedzUsuń