Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Kartezjusz zdechł.

Garip pożarł swoje jadło w trymiga.
Prawie wszystko. Zostało tylko parę makaronów i rosół.
Zeszłam na dół, do łazienki i kiedy wchodziłam już po schodach na górę, usłyszałam, że Ruda podżera resztki w misce Garipa.
Osiągając stopnie, z których widzę podest z miskami, ujrzałam Rudą, która zdążywszy przemieścić swoje spasłe ciało nad swoją michę, pełną świeżo nasypanej karmy light, patrzyła na mnie znad niej.
Prawie dostrzegłam ten łobuzerski błysk w jej oku.
"No... przecież jem swoje"- zdawał się mówić jej lisi pysk.
Tak...
Kiedy tylko zniknęłam za drzwiami z miską prania i zostawiłam niedomknięte drzwi, usłyszałam stukanie pazurów w stronę garipowej miski.
Wyszłam cichutko i skradając się na palcach niemal dotknęłam jej ogona. Ona- pochłonięta szybkim zjadaniem resztek nie usłyszała, ani nie spostrzegła mnie.
"Bum!"- zawołałam tupając przy tym.
Ruda odskoczyła zaskoczona i oblizując się- po części po po konsumpcji, częściowo z zażenowania, zbiegła po schodach.

Rozbawiła mnie tym zachowaniem i już nawet nie gniewałam się na jej obżarstwo.
  

Niedawno naukowcy musieli stwierdzić, że zwierzę ma świadomość, ma poczucie winy, kocha, nie lubi, złości się, zna uczucie straty i czuje tak jak ludzie.Kartezjusz się w grobie przewraca....

Śmieszne i smutne, że niektórzy muszą potwierdzać to naukowo.
Może jednak tym niedowiarkom, dręczycielom czy ludziom, dla których zwierzęta są przedmiotami, teza ta otworzy serca i umysły.
Oby.








5 komentarzy:

  1. Mam nadzieję, że znasz zagrożenie skrętem żołądka u dużych psów... I piszę to, nie żeby się wymądrzać, ale żeby ostrzec, choć przecież mam do czynienia z psiarą ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, znam oczywiście. Ta rasa nie jest jakoś specjalnie tym obciążona (chyba przez nieznaczne "przerasowienie"), jednak, jak każdego wąskiego i głębokiego psa dolegliwość ta może dotknąć. Istnieją także skłonności osobnicze.
      Zjada wieczorem, potem tylko załatwianie potrzeb i czas na trawienie ;)
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  2. Nie trzeba naukowców czy innych odkrywców, żeby widziec' uczucia zwierząt. Ja wiem, kiedy moje kociambry złe, kiedy rozbawione, a kiedy apatyczne ... Mają to wypisane na pyszczku, w oczach, w całym swoim jestestwie. Pozdrawiam gorąco !

    OdpowiedzUsuń
  3. Kto żyje ze zwierzętami blisko ten wie i bez naukowych badań. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń